Czy warto budować w Warszawie, korzystając z idei „miasta piętnastominutowego”?

„Miasto piętnastominutowe” to nowa nazwa koncepcji, o której wiedzą urbaniści od dawna. To filozofia urbanistyczna, która stawia na dostępność i zrównoważony rozwój miejskich obszarów. To pomysł na zapewnienie mieszkańcom możliwości szybkiego dostępu do najważniejszych usług, miejsc pracy, zieleni i rozrywki w zasięgu krótkiego spaceru lub przejażdżki rowerem.

🌆🚶‍♂️ 🚴‍♀️ Czy warto budować w Warszawie, korzystając z idei "miasta piętnastominutowego"? To pytanie, które coraz częściej zadają sobie urbaniści, architekci, deweloperzy i część przedstawicieli branży nieruchomości.


„Miasto piętnastominutowe” to nowa nazwa koncepcji, o której wiedzą urbaniści od dawna. To filozofia urbanistyczna, która stawia na dostępność i zrównoważony rozwój miejskich obszarów. To pomysł na zapewnienie mieszkańcom możliwości szybkiego dostępu do najważniejszych usług, miejsc pracy, zieleni i rozrywki w zasięgu krótkiego spaceru lub przejażdżki rowerem.
Pod koniec lat 60. Duńczyk Jan Gehl, badając włoskie miasta, odkrył, że kluczem do wygody życia jest kompaktowość, zwartość i możliwość poruszania się pieszo. Ostatnie lata pokazują, że wszystko to można osiągnąć w Kopenhadze, która dziś jest uznawana za wzór miasta niemalże idealnego. Tą drogą podążają również inne duże miasta, jak Paryż, Berlin czy Amsterdam.
Warszawa ma potencjał, aby stać się miastem, które realizuje koncepcję miasta piętnastominutowego. Fragmenty „starych” dzielnic, jak Ochota czy Mokotów w dużej części spełniają tę koncepcję. Warto jednak, aby koncepcja nie była tylko modnym sloganem deweloperów czy polityków przy nadchodzących wyborach.

Jaką gęstość zaludnienia miasta można uznać za optymalną? W Europie do najliczniej zaludnionych należą Paryż i Barcelona. Jak na tym tle wypada Warszawa?

Jak gęsta jest zabudowa na tym terenie? To pytanie nie jest częste, jednak pojawia się zarówno kiedy rozmawiam z klientami o zakupie mieszkania i zdecydowanie częściej, kiedy rozmawiam o zakupie domu. Przy czym co oznacza gęsta zabudowa? Kiedy pozwala na komfortowe funkcjonowanie a kiedy jest już ingerująca w jakość naszego życia.

🏙️A jak wyglądają miasta gęsto zaludnione?

Paryż liczy 20 tysięcy mieszkańców na kilometr kwadratowy, Barcelona – 16 tysięcy, Londynie blisko 6 tysięcy. Dla porównania Warszawa ma 3,6 tysiąca mieszkańców na kilometr kwadratowy.

🌳 Jakie są konsekwencje gęstej zabudowy?

Nadmierna gęstość zabudowy może negatywnie wpływać na jakość życia. Znaczenie gęstej zabudowy odczuli w szczególności w dostępie do światła mieszkańcy bloku sąsiadującego ze Złotą 44. Wiedzą o tym również mieszkańcy ciasno budowanych osiedli, jakie na przestrzeni ostatnich lat stawiali deweloperzy nie tylko zresztą w Warszawie


🏙️ Jaką gęstość miasta można uznać za optymalną?

Według ekspertów Programu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Osiedli Ludzkich (UN-Habitat), "rozsądnym kompromisem" jest gęstość mieszcząca się w przedziale między 1500 a 4500 mieszkańców na kilometr kwadratowy.


🌍 Jest też druga ważna dla wszystkich strona medalu – ekologia i środowisko. Gęstość zaludnienia ma kluczowe znaczenie dla zrównoważonego rozwoju miast i ochrony środowiska. Zwiększenie gęstości zaludnienia może znacząco przyczynić się do redukcji emisji dwutlenku węgla i zużycia energii, co jest kluczowe w walce ze zmianami klimatycznymi.


📈 Jaka będzie optymalna gęstość w przyszłości?

Z uwagi na rosnącą liczbę mieszkańców na świecie, optymalna gęstość miasta będzie odgrywać coraz większą rolę i  będzie kluczowym wyzwaniem dla planowania przestrzennego w przyszłości.